Wróciłam!
Przynoszę Wam zatem zaległe notki, których mam co najmniej... Raz... Dwa... Trzy... Cztery... No, z pięć będzie :D
Zaczynamy od bransoletki z jasnozielonego aragonitu, który mocno kojarzy mi się z dojrzałym agrestem, wyplecionej przy użyciu nylonowej nici s-lon heavy twist w kolorze neutrals (recenzowałam ją tutaj, możecie rzucić okiem, jeśli macie ochotę).
Kuleczki mają średnicę 8 mm. Zapięcie jest standardowe, typu shamballa, a bransoletka przy szerokości ok. 2,3 cm pasuje na łapkę o obwodzie mniej więcej 18 cm. Bransoleta waży 37g.
I jeszcze ujęcie z boku:
Jakieś kiepskie zdjęcia mi wyszły tym razem, muszę poszukać lepszego miejsca do fotografowania sznurkorzeczy czy coś. :/
O, śliczna! Straszliwie podoba mi się ten kolor, faktycznie bardzo agrestowy. Co przypomina mi, że od wieków go nie jadłam, będę musiała coś z tym zrobić.
OdpowiedzUsuńZaświadczam, że w naturze kolor jest tyyyyyledużo ładniejszy! A w ogóle to milion mackogłasków dla zręcznych kobasiołapków.
Usuń*nadstawia się do mackogłasków* :3
Usuń