Witajcie!
Nie ma co ukrywać, że szerokie bransolety z zapięciem typu slide podobają się zarówno mnie, jak i obserwatorkom tego bloga :) W klasycznej wersji używam naturalnych kamieni, a tym razem postanowiłam spróbować czegoś innego: szklanych fasetowanych kryształków, maleńkich, bo mających ledwie 6 x 4 mm.
(Wszystkie zdjęcia można kliknąć dla lepszej jakości)
Rezultat jest zaskakująco bogaty i strojny, zwłaszcza że użyłam srebrnej nici metalizowanej 0,4 mm. Ku mojemu zadowoleniu nie przytłoczyła kryształków, a nadal widać, że tam jest.
Fasetki pięknie mienią się w świetle, chociaż kryształki same z siebie nie są przesadnie błyszczące. Podoba mi się to, bo choć lubię błyskotki, to noszenie kuli dyskotekowej na ręce to już przesada. Szczególnie ładnie wygląda to w intensywnym sztucznym świetle.
158 kryształków turkusowych, seledynowych i akwamarynowych układa się w ukośne pasy.
Szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego akurat Turecki Sen. Bransoleta po prostu w mętny sposób kojarzy mi się z tureckim wzornictwem.
No i tradycyjnie Turecki Sen na mojej łapce. Bransoleta ma ok. 2,6 cm szerokości.
Turecki Sen zgłaszam na wyzwanie "Kryształy":
Mam fasetkofobię, ale to coś, choć fasetkowane do niemożliwości, i tak mnie kusi. Jak, Kobasiu, jak...? ;______;
OdpowiedzUsuńTo proste, kusi Cię wszystko, co wykonają moje łapki. :3
UsuńJesteś czarownicą! Ważysz tyle, co kaczka wykonana z drewna!
Usuń*patrzy na wagę* Nope.
UsuńKolory i koralikowość nie robi mi aż tak bardzo, ale całość wygląda ślicznie i shiny. :3
OdpowiedzUsuńShiny, dobre słowo :3 Taka błyskotka dla urozmaicenia.
UsuńBling-blingowo nawet. ;)
UsuńNie ma się co dziwić, że takie się najbardziej podobają: są eleganckie, a przy tym - szczególnie te pięciorzędowe - wybitnie bizantyjskie w... we wszystkim: kształcie, kolorze, zdobieniach... No a zapięcie, trzymające całość sztywno (i wygodne!), tylko podkreśla tejże całości urodę :)
OdpowiedzUsuńTurkusowe kolory po mnie też ostatnio chodzą... Włóczkę już kupiłam, teraz tylko dobrać wzór :))
My w ogóle w kolorystyce się często zgadzamy. :3
UsuńBardzo misterna praca, piękne kolory. Dziękujemy za udział w wyzwaniu Szuflady.
OdpowiedzUsuńDziękuję, jest mi bardzo miło :)
UsuńPiękne węzełki pleciesz! A w temacie zabezpieczania: próbowałaś impregnatu jakiego używają sutaszystki do zabezpieczania?
OdpowiedzUsuńNie, i szczerze mówiąc nie jestem pewna, czy to dobry pomysł, bo jednak sutasz jest wykonany z innego materiału niż mulina. Ale na pewno dołączę go do pomysłów "do sprawdzenia" :)
Usuń